Kiedy pomaluje się figurkę wykorzystując wcześniej omówione techniki czyli: kolory podstawowe + atramenty + drybrush, efekt wcale nie jest powalający. Na ogół figurka jest w takim stanie, że turniejowi sędziowie oceniliby ją jako "ładnie pomalowaną", ale posługując się własnym poczuciem estetyki, trudno byłoby mi się zgodzić z powyższą oceną. 

Prawdziwe malowanie zaczyna się właśnie od mieszania kolorów. Dzięki mieszaniu kolorów można zmieniać nasycenie barw, uzyskiwać własne kolory, czy zwyczajnie robić kolory pośrednie do cieniowania. 

Do mieszania kolorów jest potrzebna paleta. Jako paletę polecam plastikową płytkę - idealne są wieczka od pudełka po płycie kompaktowej. Na nim mieszam kolory służące do cieniowania figurki. Jeśli chcę wyprodukować trochę farby do pokrycia większej powierzchni nie robię tego na palecie, ale w jakimś małym naczyniu, lub jeśli potrzebuję naprawdę niewiele farby to w kapslu lub zakrętce od butelki. 

Jak wspominałem w części pierwszej ważna jest kolejność nakładania kolorów. Malując jakąś powierzchnię zaczyna się od ciemniejszych i kończy na jaśniejszych. Kolor jaki chce się uzyskać jest zawsze nakładany na końcu. Przykładowo - jeśli chcę pomalować płaszcz na kolor czerwony (Blood Red), to w żadnym wypadku nie wychodzę od tego koloru. Posługując się wykazem farb można ustalić, że ciemniejszy od Blood Red jest Red Gore, a od Red Gore - Scab Red. Czyli właściwy efekt cieniowania płaszcza można by uzyskać najpierw malując cały płaszcz farbą Scab Red, potem duże powierzchnie farbą Red Gore, a na koniec pociągając wystające elementy Blood Red. Dzięki takiej kombinacji kolorów uzyskuje się efekt cienia w głębiej położonych fragmentach płaszcza, głęboką czerwień na całości i jasną intensywną czerwień na szczytach fałdów. Z daleka tak pomalowana figurka wygląda jak majstersztyk. Z bliska można rozpoznać jednak pewne niedociągnięcia - po uważnym przyjrzeniu się można zobaczyć, że figurka jest pomalowana trzema różnymi kolorami. 

Aby ukryć to stopniowanie kolorów stosuje się mieszanie farb i tworzenie palety pośredniej. W tym celu wybiera się dwa kolory - jeden jako bazowy - najciemniejszy na malowanej powierzchni, drugi docelowy - czyli najjaśniejszy na tej samej powierzchni. Pierwszym krokiem jest oczywiście pomalowanie całej powierzchni kolorem bazowym. Następnie na paletę należy przenieść kilka kropli tego koloru i dodać jedną kroplę koloru docelowego. Tak uzyskaną mieszankę trzeba dobrze rozcieńczyć. Farba powinna być konsystencji atramentu lub nawet rzadsza. Kolory należy dobrze wymieszać i położyć kolejną warstwę farby na figurce. Malując należy omijać najgłębsze miejsca i prowadzić pędzel od wgłębienia do wyżej położonych miejsc. 
W punkcie, gdzie odrywa się pędzel od figurki pozostaje więcej barwnika, dlatego ruch należy kończyć w miejscu, które będzie jeszcze rozjaśniane. Następnie do mieszanki farb na palecie należy dodać kolejną kroplę farby w kolorze docelowym i troszkę wody. Malowanie należy powtórzyć zaczynając nieco wyżej, niż poprzednio. I tak coraz jaśniejszymi kolorami należy malować coraz bardziej wystające powierzchnie. 

Zazwyczaj położenie 7-8 warstw pozwala na uzyskanie płynnego przejścia z granicami niewidocznymi dla oka. Oczywiście dotyczy to prostego przejścia w obrębie jednej barwy - np. od ciemnego niebieskiego do jasnego niebieskiego. Należy pamiętać, że im większy jest kontrast między barwami podstawową i docelową, tym więcej warstw trzeba będzie położyć. Metoda ta pozwala wykonywać płynne przejście od jednej barwy do drugiej - np. od koloru niebieskiego do koloru żółtego poprzez kolor zielony. Rzecz jasna liczba niezbędnych warstw ulega wtedy dwukrotnemu zwiększeniu.

Pomalowanie tą techniką powierzchni wielkości płaszcza do figurki zajmuje około 1 godziny.
Z racji tego, że maluje się naprawdę rzadką i wodnistą farbą technika ta jest często nazywana "techniką mokrego pędzla".

źródło:cytadela.pl

dodał: klisiu